11 marca 2014

Jak zaczeliśmy gotować w terenie

Nigdy nie myślałem, że założę jakiegokolwiek bloga. Zdawało mi się, że wszystko zostało już powiedziane w interesujących mnie tematach – turystyki, bushcraftu itp. Jednak kilka doświadczeń z ostatniego roku rozbudziło we mnie i w mojej narzeczonej przekonanie, że jest coś, czym warto się podzielić z ludźmi zainteresowanymi szeroko pojętą turystyką. To coś to nasz sposób na Kuchnię w Terenie!

Jesteśmy świadomi, że większość rzeczy na świecie ktoś już kiedyś zrobił. Zapewne było tak również z naszym sposobem na gotowanie. Mamy jednak nadzieję, że dzięki temu blogowi rozpropagujemy nasz sposób na smaczne i pełnowartościowe posiłki podczas turystycznych wyjazdów!

O co w tym wszystkim chodzi? Otóż zaczęło się od naszej wyprawy do Norwegii w lipcu 2013 roku. Przed wyjazdem zacząłem myśleć – jakby tu w warunkach kompletnej dzikości, bez absolutnie żadnej cywilizacji poza tą na naszych plecach przygotować pyszne śniadania i obiadokolacje dla mnie i narzeczonej? Nasze wcześniejsze wyjazdy w Polsce opierały się głównie o żywienie w schroniskach. Zaś na moich wyjazdach z kolegami ciepłych śniadań się nie jadało, a na kolację królowało tylko jedno danie – gotowany kuskus z sosem w proszku. Jednak przed wyjazdem do Norwegii postanowiłem to zmienić – było wszak dla mnie jasne, że smaczne posiłki dadzą nam morale do pokonywania z radością tych ogromnych odległości. W pierwszej kolejności pomyślałem więc o liofilizatach...

… o których szybko przestałem jednak myśleć! Wydawać 35 zł za obiad dla dwóch osób? Zapewne jest to konieczne w naprawdę wysokich górach, ale podczas normalnej turystyki, gdzie gazu w palniku zawsze zostaje, a z osłonką można pogotować bez obaw trochę dłużej? Pójdę swoją drogą – pomyślałem. I tak stworzyliśmy na wyjazd do Norwegii kilka dań z suszonych produktów, których może nie wystarczy tylko zalać wrzątkiem, które może i trzeba trochę pogotować, nawet etapami, ale są zarówno o wiele tańsze, jak i dużo bardziej różnorodne!


Serdecznie zapraszamy do śledzenia bloga. Bazę przepisów rozwijamy na bieżąco :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz